Powielanie wzorców podpatrzonych u rynkowych rywali wydaje się dobrym pomysłem na rozwój
W naszej pracy bardzo często spotykamy się z postawą klientów wyrażaną w bardzo prosty sposób: “Nasz konkurent robi u siebie X, więc my też powinniśmy to zrobić w ten sam sposób”. Pozornie jest to dobry tok rozumowania lecz bardzo łatwo wskazać w nim logiczne luki i problemy wynikające z takiego podejścia do kształtowania tożsamości własnej firmy.
Postaramy się teraz nico przybliżyć to zagadnienie i zaprezentować nasz punkt widzenia.
Skupiając się na konkurencji nie skupiamy się na naszym kliencie
Zastosowanie tego samego wzorca w żadnym wypadku nie oznacza osiągnięcia takiego samego efektu. Jest to dość logiczna konkluzja, jednak zostaje zepchnięta na bok przez uprzedzenia i strach przed dokonywaniem ryzykownych decyzji. Od strony psychologicznej łatwiej jest nam dokonać wyboru i oprzeć się na wzorcu – mając przeświadczenie, że ktoś już taką decyzję podjął przed nami, niż wkroczyć w zupełnie obce terytorium.
Więc kopiujemy na masową skalę – teksty ofert, slogany i hasła reklamowe, układy materiałów reklamowych i wygląd naszych stron internetowych. Powielamy nawet takie elementy jak metody sprzedaży i dystrybucji produktów lub sposób obsługi konsumenta.
Z jednej strony chcemy więc budować własną markę i wizerunek firmy, z drugiej jednak dążymy często to przekształcenia się w kolejną podróbkę tej lub innej firmy, która zapewne również czepie wzorce z jakiegoś źródła.
Zamiast skupiać się na byciu czymś innym niż jest w rzeczywistości – firma powinna szukać kierunku pośród własnych klientów, rozwijać własne pomysły i być inspiracją dla innych – a nie odwrotnie.
Konkurencja zwykle nie ma pojęcia co robi
Najczęściej spotykamy się z zagadnieniem kopiowania konkurencji przy projektowaniu stron internetowych. Zwykle to duże wydarzenie dla firmy, zazwyczaj wymiana kilku-kilkunastoletniej witryny na zupełnie nową. Jest więc, co zrozumiałe – spore zaangażowanie i chęć ze strony zamawiającego do osiągnięcia jak najlepszego efektu.
Problem pojawia się w momencie, gdy klient jako wzór podaje strony firm konkurencyjnych, które zazwyczaj są bardzo schematyczne, toporne, pozbawione kropli kreatywności i po prostu przestarzałe pod względem technicznym jak i marketingowym. Niejednokrotnie zamawiający usilnie pozostają przy takich schematach w rezultacie otrzymując równie mało imponującą witrynę, która nadaje się do poprawek już w momencie jej powstania.
Jeśli dziś wzorujemy się na konkurencji, a ona jutro znów wykona krok do przodu – zawsze będziemy w tyle, bo taki jest koszt pogoni za przysłowiowym zajączkiem.
W tłumie nie istniejesz
Możemy powielić prawie wszelkie schematy lecz nie oznacza to jednak, że osiągniemy identyczne efekty. Na sukces firmy wpływa bardzo duża ilość czynników z których wiele pozostaje poza bezpośrednią kontrolą. Jeśli coś sprawdza się w przypadku firmy X, niekoniecznie sprawdzi się dla firmy Y.
Często przykładamy bardzo dużą uwagę na elementy, które w rezultacie nie mają bezpośredniego wpływu na sukces. To czy menu na stronie będzie poziome czy pionowe a czcionka czarna czy granatowa z pewnością jest ważne do pewnego momentu – nie spowoduje jednak 20-30% wzrostu sprzedaży.
Czasami warto więc zaryzykować alternatywne podejście i wyjść przed szereg zamiast mechanicznie powielać wzorce i schematy. Ostatecznie może przynieść to nam więcej korzyści niż w przypadku gdy znajdujemy się w olbrzymim worku bliźniaczo podobnych firm, ofert i sloganów.
Podsumowanie
Dlaczego więc kopiujemy konkurencję? Zapewne dlatego iż chcemy odnieść sukces i poszukujemy drogowskazów i wskazówek w działaniach innych. Jednak nie możemy zapominać, że historia każdej firmy jest inna i jej dorobek czyni ją diametralnie różną w stosunku do innych podmiotów działających na rynku.
Indywidualność, rozpoznawalność i unikatowe podejście do konsumenta to cechy za jakimi powinniśmy podążać. Stojąc w cieniu innych najprawdopodobniej sami nigdy nie odniesiemy sukcesu.