“Zmieścić wszystko na 1 stronie, bez przewijania”. To dość częsta uwaga z jaką spotykamy się w naszej pracy.
Od momentu, gdy ludzkość rozpoczęła korzystanie z przeglądarek internetowych, jedną z pierwszych umiejętności jakie nabyli jej przedstawiciele to zdolność przewijania strony w dół. Nadal jednak wiele osób uważa, że użytkownik jeśli nie zobaczy czegoś od razu na swoim ekranie – nie zobaczy tego wcale. Koncepcja “powyżej zanurzenia” to termin w projektowaniu odnoszący się lokalizowania ważnych treści, elementów wizualnych, fotografii na pierwszej stronie w prasie papierniczej, jak również umieszczania ich na stronie internetowej w taki sposób, aby użytkownik nie musiał jej przewijać aby do nich dotrzeć. Popularyzacja tego stylu myślenia sięga lat 1996-1999, kiedy to ekrany monitorów były małe i obsługiwały dużo mniejsze rozdzielczości. Elementy na stronie były przez to wizualnie większe, co zwiększało prawdopodobieństwo kliknięcia w treści widziane na wstępie. Większość osób stawiała wtedy pierwsze kroki w sieci i w zdecydowanej większości nie umiała posługiwać się przeglądarką.
Firmowe strony internetowe – oferta GrupaPNS
Upychanie pikseli na małej powierzchni
Cyfrowa “linia zanurzenia” wraz z biegiem czasu ewoluowała w niektórych przypadkach do granic absurdu, gdzie olbrzymie ilości treści, linków i artykułów są na niektórych stronach upychane w obszar o wysokości maksymalnej 600px. Powoduje to optyczny chaos, utrudnia czytelność i w większości wypadków odstrasza użytkownika. Cel strony głównej twojej witryny jest podobny do okładki papierowego magazynu – zachęcenie odbiorcy do wczytania się głębiej w zawartość. Przeciwstawną koncepcją, która zyskuje popularność w sieci są strony w stylu “rollupa” lub “one page design”. Ich ideą jest prowadzenie użytkownika “po sznurku” wraz z przewijaniem okna – prezentując nowe treści w postaci atrakcyjnych “pigułek” a zakańczając wszystko wezwaniem do podjęcia akcji – “call to action”. Przykładem tego stylu są nasze podstrony produktowe.
Nam wierzyć nie musisz, ale badania naukowe to potwierdzają
Przeprowadzono wiele badań na temat rzeczywistego wpływu “poziomu zanurzenia” na odbiór treści strony internetowej. Analizy opierają się w głównej mierze na gromadzeniu danych na temat linków jakie klikamy, do którego momentu daną witrynę przewijamy oraz do tzw. “heat-maps”, które wizualizują częstotliwość interakcji z elementami strony. Wyniki pokazały iż współczesny internauta po prostu przewija stronę jeśli nie znajdzie interesujących go informacji na “głównym ekranie”. Zachowanie to może zostać wykorzystane do wabienia użytkownika poprzez oferowanie mu “zajawek” właściwych treści. Potęguje to wrażenie, że na witrynie jest więcej zawartości niż w rzeczywistości, wydłuża się też czas spędzony na niej a więc podatność na oddziaływanie oferty, artykułu itd.
Przykład Heat-Mapy dla witryny www
Tylko na jakiej wysokości znajduje się linia wody?
Jeśli uprzemy się i chcemy zbudować stronę “skompresowaną” do 1 ekranu, musimy pamiętać o kilku ważnych elementach. Po pierwsze: w zależności od monitora i rozdzielczości ekranu danego użytkownika “poziom zanurzenia” będzie znajdował się w innym miejscu. Oznacza to, że różni odwiedzający twoją stronę będą widzieć więcej lub mniej wolnej przestrzeni. Dodatkowo w przypadku urządzeń mobilnych funkcjonalność i praktyczność mogą być cechami trudnymi do osiągnięcia dla takiej strony. Rodzi to również problemy z rozbudową serwisu w przyszłości, gdzie z zasady ograniczamy sobie dostępną powierzchnię na ekranie. Przewijanie strony jest również dużo szybszą nawigacją niż np. kliknięcie w link w menu, oczekiwanie na przeładowanie witryny i powrót do lektury.
Nie można zaprzeczyć, że strona główna musi być atrakcyjna i przejrzysta
Jednak “zaśmiecanie” jej na siłę, chcąc przekazać klientowi mnóstwo informacji na ciasnej powierzchni nie odniesie sukcesu. Nasza uwaga ma charakter wybiórczy i w natłoku informacji skupimy się na interesującym nas elemencie, pozostając “ślepymi” na pozostałą zawartość. Przykład “poziomu zanurzenia” pokazuje iż do wszystkiego trzeba podchodzić indywidualnie i nie podążać pochopnie względnie utartymi ścieżkami. Praktyka może okazać się zupełnie inna niż nasze przeczucia. Artykuł powstał jako wyjaśnienie dla naszych klientów, którzy często stawiali takie wymagania względem swoich stron www.