Stworzenie nowej strony internetowej to nie małe wydarzenie dla firmy
Zwykle zastępuje ona bowiem już wysłużoną i przestarzałą poprzedniczkę lub jest nowym zasobem, z którym klient wiąże duże nadzieje. Co zrozumiałe chce on brać aktywny udział w projektowaniu i mieć decydujące zdanie na temat kształtu finalnej realizacji.
Przed przystąpieniem do współpracy z agencją lub indywidualnym profesjonalistom w dziedzinie webdesignu, warto jednak uświadomić sobie kila istotnych aspektów procesu tworzenia.
W tym artykule postaramy się przedstawić kilka ważnych faktów, które być może zmienią odrobinę perspektywę zamawiającego i pozwolą lepiej zrozumieć dlaczego pewne aspekty realizacji przebiegają w ten, a nie inny sposób. Słowem – dlaczego warto słuchać się projektanta.
Zacznijmy od podstaw – dlaczego potrzebujemy projektanta?
Odpowiedź jest prosta – ponieważ firma nie jest w stanie zrealizować strony internetowej samodzielnie, gdyż nie posiada dostatecznych zasobów lub wiedzy aby tego dokonać. Mamy więc potrzebę, która musi zostać zaspokojona przez firmę lub osobę z zewnątrz – zwykle agencję lub freelancera specjalizującego się w dziedzinie projektowania witryn.
Kluczowe jest tutaj słowo “specjalizuje się” – oznacza, że dany podmiot lub osoba dysponuje zasobem wiedzy i umiejętności przekraczającym nasze własne możliwości. Zakładamy więc, że jest na tyle kompetentna aby przeprowadzić nas w sprawny sposób przez wszystkie etapy realizacji, wyjaśnić zagadnienia i nadzorować kierunek w jakim podąża projekt.
Gdzie więc pojawia się problem?
Nadchodzi niespodziewanie i często nie jest w ogóle zauważany przez zamawiającego – to nadmierna kontrola i prowadzenie projektanta za rękę.
Rzadko zdarza się aby klient nie miał żadnych zastrzeżeń do projektu – czy to strony www, plakatu lub ulotki. Jest to naturalne w procesie twórczym – budujemy wstępną koncepcję i pytamy klienta o opinię. Bywają jednak sytuacje gdy zamawiający przejmuje pełną inicjatywę – narzucając odgórnie koncepcję, kolorystykę, układ i mechanikę. Nie było by z tym żadnego problemu, gdyby nie fakt iż finalny produkt pozostawia zwykle wiele do życzenia.
Proces ten można zobrazować w bardzo prosty sposób:
- Rozpoczynamy realizację i ustalamy z klientem szczegóły
- przedstawiamy wstępną wersję projektu
- klient wyraża swoją opinię i wskazuje poprawki
- powstaje nowa wersja realizacji po poprawkach
- tutaj po stronie zamawiającego zwykle zaczynają być angażowane osoby trzecie – współpracownicy, koledzy i rodzina
- z racji tego iż każdy ma nieco inny gust, pojawiają się poprawki i zmiany mające na celu te gusty zadowolić – niezależne od siebie, bez poszanowania projektu jako całości
- w tym miejscu zwykle zamawiający przejmuje kontrolę nad projektem – projektant przestaje być twórcą lecz zostaje wyłącznie “narzędziem” sterowanym przez zamawiającego czy to telefonicznie czy za pośrednictwem poleceń przesyłanych emailem
- prace przyjmują więc wymiar korekt i zmian mających na celu zadowolenie wizji klienta – projekt staje się więc jego dziełem a nie rezultatem pracy, wiedzy i doświadczenia wykonawcy.
Ostatecznie to klient płaci za realizację, więc można zadać pytanie – czy jest się czymś przejmować? Tak – rzetelna, wiarygodna i znająca swój fach agencja dąży do wykonania powierzanych jej prac w jak najlepszy sposób. Realizacja stanowi bowiem jej wizytówkę i choć klient może być ostatecznie zachwycony efektami pracy – mogą one ne mieć nic wspólnego z obiektywną oceną finalnego produktu przez innych: konsumentów, konkurencję lub znawców danej dziedziny.
Dlaczego warto słuchać?
Projektant wie zdecydowanie więcej od Ciebie
Ponieważ zajmuje się swoją dziedziną codziennie i posiada odpowiednią wiedzę na temat trendów, chwytów i rozwiązań jakie można zastosować aby osiągnąć jak najlepszy efekt. Wiele osób dąży jednak do uproszczania procesów tworzenia – pozwala im to bowiem na pozorne wzięcie w nich aktywnego udziału, niestety na niekorzyść realizacji.
Można zapytać: skoro sami wiemy jak projektować – po co zatrudniamy do tego specjalistę? Bowiem różnica między tym co nam się wydaje a tym co faktycznie jest dobrą decyzją bywa czasami ogromna. Groźnie jest to zwłaszcza w sytuacji, gdzie klient wzoruje się na konkurencji, która nie ma bladego pojęcia co to jest spójność wizerunku, identyfikacja wizualna i reprezentatywna strona www.
Projekt nie jest dla Ciebie lecz do realizacji celu
“Ten kolor mnie się nie podoba” – spotykamy się z tego typu uwagami dość często. I choć argument, że projekt jest ostatecznie dla klientów wydaje się być logiczny, trzeba wypowiedzieć go na głos aby nabrał siły oddziaływania.
Każdy człowiek ma swoje preferencje co do kolorów, zdjęć, motywu i ogólnej koncepcji dowolnego projektu. Im więcej osób decyzyjnych i wyrażających opinię, tym zazwyczaj sprawa bardziej się komplikuje. Nie jest bowiem możliwe sprostanie gustom wszystkich – trzeba osiągnąć kompromis.
Świetny i zabawny zdaniem klienta pomysł na reklamę może zostać odebrany w sposób zupełnie odwrotny – szkodząc wizerunkowi firmy i zniechęcając konsumentów. Albowiem nie każdy musi znać kontekst, subtelne podteksty lub po prostu gustuje w innego typu humorze.
Finalny rezultat będzie przez to lepszy
Nie da się ukryć, że każda agencja lub indywidualny projektant będzie walczył ze złymi pomysłami klienta do pewnego czasu. Jeśli pozostanie on głuchy na racjonalne argumenty i uprze się przy swojej wizji – ostatecznie zapewne zostanie ona w takiej formie zrealizowana.
Albowiem czas to pieniądz i jak każdy projekt – posiada on ograniczony przedział czasu w którym powinien zostać zrealizowany aby opłacało się to wykonawcy. Klient więc dostaje to co chce i płaci ostatecznie za uspokojenie własnego sumienia lub zaspokojenie ego.
Kreatywność można zabić
Projektantowi w tego typu przypadkach przysłowiowo podcina się skrzydła, gdyż jego kreatywna wizja zostaje zastąpiona czymś innym – wizją innej osoby. Odbiera się w ten sposób dużą część motywacji i energii towarzyszącej procesowi twórczemu – szczegółowemu dopracowywaniu projektu od koncepcji do urzeczywistnienia.
Zabierając to sprowadzamy wykonawcę do roli pracownika, któremu wydaje się polecenia i podważa jego specjalistyczną wiedzę oraz dorobek jako praktyka danej dziedziny. Nie można więc liczyć na to iż w rezultacie otrzymamy coś wyjątkowego, w stworzenie czego projektant włożył całe swoje serce i duszę.
