Metaverse jest najnowszą propozycją gigantów technologicznych, rysującą wizje internetowej rewolucji i nadejścia prawdziwego Web 3.0
Internet stale ewoluuje i w swojej relatywnie krótkiej historii istnienia, przechodził mniej i bardziej spektakularne rewolucje. Wraz z rozwojem technologii i rozpowszechnieniem dostępu do nowoczesnego sprzętu – współczesny internauta konsumuje treści w sposób nieosiągalny jeszcze dekadę temu.
Korporacje i firmy technologiczne pokazują nam kolejny krok w modelu doświadczania internetu – tajemniczo brzmiące “Metaverse“, które ma sprawić, że nic nie będzie takie jak dawniej.
W tym artykule przybliżymy czym jest Metaverse oraz dlaczego – naszym zdaniem – jest spaloną koncepcją już na etapie planowania.
Co to jest Metaverse?
Metaverse jest wizją internetu jako “wirtualnego świata” – gdzie będziemy mogli w formie trójwymiarowej przestrzeni wchodzić w rozmaite interakcje – pracować, uczyć się i bawić. Najprościej jest porównać to do znanego wszystkim “Matrixa” – choć na ten moment w nieco bardziej “przyziemnej” formie.
Jako avatar / postać będziemy mogli udać się do wirtualnej kafejki, przeglądać produkty w sklepie lub uczestniczyć wraz z innymi użytkownikami w wirtualnym koncercie na żywo.
O Metaverse zaczęto mówić głośno po ogłoszeniu przez markę Facebook w październiku 2021 roku iż pracuje nad wdrożeniem tego typu rozwiązań, wraz ze zmianą nazwy firmy z Facebook na Meta. Jako biznes o olbrzymich zasobach intelektualnych i finansowych, nowa Meta stała się dla wielu potwierdzeniem, iż przyszłość internetu czeka już za rogiem – rewolucja na miarę wynalezienia smartphon’a.
Dlaczego uważamy, że Metaverse się nie uda?
Na pierwszy rzut oka – koncepcja Metaverse jest logicznym ogniwem w łańcuchu postępu internetu. Jednak już na tym etapie wyraźnie rysują się spore problemy, które ten projekt mogą pogrzebać jeszcze przed startem.
#1 Facebook (Meta) robi to, gdyż walczy o przetrwanie
Tempo rozwoju Facebooka jako serwisu społecznościowego znacząco wyhamowało w ostatnich latach – będąc wypieranym przez nowych graczy na rynku, znacznie lepiej przyciągających zainteresowanie użytkowników.Do Facebooka powoli przypisywana jest łatka serwisu społecznościowego “dla starszych”, podczas gdy młodzież spędza swój czas chociażby na popularnym Tik-Toku.
Model biznesowy FB opierający się na profilowaniu użytkowników pod treści reklamowe również staje się dla firmy problematyczny, gdyż wiele Państw wdraża odgórne regulacje prawne w tym zakresie i swoisty “dziki zachód” pod względem gromadzenia informacji o konsumencie – dobiega końca. Z tą zmianą pojawia się widmo spadku przychodów.
Facebookowi nie pomaga również fakt, że wielu producentów sprzętu jak Apple, umieszcza w swoim oprogramowaniu fabryczne funkcje, mające na celu ochronę użytkowników ich urządzeń przed wścibskim okiem zbieraczy danych.
Perspektywa utraty pozycji rynkowej staje się bardzo realna – stąd pomysł na ucieczkę w przód w Metaversum, jako swoisty “reset” i ustanowienie zasad gry na nowo.
#2 Koncepcja wirtualnego świata nie jest czymś nowym i została już zrealizowana
Gry MMO jak Second Life zrobiły dekady temu to, co Metaverse proponuj dziś. Co prawda w nieco innym formacie, lecz idea pozostaje bez zmian. Wirtualny świat w którym można się zanurzyć, żyć, kupować nieruchomości i uprawiać szeroko rozumiany eskapizm.
Pomimo tak kuszącej propozycji na papierze – nie ma jednak masowego zainteresowania tą formą interakcji lub w najlepszym wypadku – rozrywki.
#3 Metaverse nie rozwiązuje problemów a tworzy nowe
To czy nowe rozwiązania się przyjmą czy nie jest warunkowane głównie przez ich praktyczność.
Większość osób szuka informacji w internecie bo jest to szybkie, proste i dostępne z poziomu wielu urządzeń – stacjonarnie oraz mobilnie. Metaverse natomiast chce zastąpić to np. wirtualną wizytą w bibliotece, gdzie będziemy mogli książkę “wziąć do ręki” – w pewien sposób uwsteczniając proces, który internet uprościł do maksimum.
Oczywiście można założyć, że i w owej bibliotece będzie wyszukiwarka – pytanie tylko po co z niej korzystać jak to samo można po prostu wpisać w przeglądarce w Google. Cały efekt “wow” z doświadczania wirtualnego środowiska staje się tylko efektywnym bajtem, który z czasem spowszednieje i zostanie porzucony na rzecz już dziś istniejących, lepszych rozwiązań.
#4 Rozszerzona rzeczywistość i VR kuleje, choć technologia istnieje od dekad
Miłośnicy gier video i konsol z pewnością pamiętają czasy Kinnect’a firmy Microsoft – rozwiązania przedstawianego jako rewolucyjne, które na zawsze miało zmienić oblicze branży. Wszak śledzenie ruchów użytkownika i odwzorowywanie ich w grze było nowym poziomem interakcji, łączącym rzeczywistość i świat wirtualny.
Technologia ta jest obecnie porzucona przez firmę Microsoft.
Dlaczego? Okazuje się, że o ile gry korzystające z Konnect’a były unikalne w swojej propozycji zabawy – większość klientów nadal preferowało używanie sprawdzonych gamepadów, jak i gier z nimi współpracującymi. Gry Kinnect po wstepnym zachłyśnięciu się nowinką, stopniowo redukowały swój udział w ogólnym rynku.
#5 Istnieje olbrzymia bariera technologiczna i sprzętowa
Siła internetu “klasycznego” leży w tym, że jest dostepny praktycznie na wszystkim – od komputera osobistego, przez smartphone, smart-watch po lodówkę i telewizor.
Doświadczenie VR-u na odpowiednim poziomie wymaga inwestycji i to sporych. Od kilku do kilkunastu tysięcy złotych, wraz z wymaganiami dotyczącymi rozstawienia, dostępnej przestrzeni i miejsca użytkowania.
Oczywiście – technologia ta rozwija się jak każda inna i widzimy już nawet bezprzewodowe hełmy VR, niemniej jest to dla przeciętnego konsumenta dodatkowy wydatek na urządzanie pełniące ograniczoną liczbę funkcji i poza “efektem WOW” będące łatwo zastępowalne przez średniej klasy smarthpne.
Popularyzacja tego typu urządzeń na masową, globalną skalę aby Metaverse miało sens będzie niezwykle trudnym procesem – jeśli w ogóle osiągalnym.
#6 Problem platformy systemowej i moderacji treści
Meta buduje Metaversum bo chce mieć kontrolę nad tym, co się w nim znajduje i zarabiać m.in na sprzedaży wirtualnych przedmiotów – czy to do wystroju naszego cyfrowego domu, biznesu lub ubrania naszego meta-avatara.
Z zasady system musiałby więc być zamknięty a trafiająca do niego zawartość musiałaby zostać zaakceptowana przez moderatora – na konkretnych warunkach. (Analogicznie jak aplikacje na Apple Store lub Google Play).
Zamknięty system rodzi problem konkurencyjności – inni giganci technologicnzi stworzą własne Metaversa. Być może MV Apple nie będzie kompatybilne z urządzeniami innych producentów. Ten i inne czynniki wpłyną na rozproszenie rynku i w rezultacie porażkę w aspekcie “prywatyzacji” internetu 3.0 przez jedną firmę.
Nie jest również tajemnicą, że algorytmy i sztuczna inteligencja dbają o to aby nie trafiałby do nas nieodpowiednie treści. Analiza tekstu, zdjęć lub materiałów audio/video jest relatywnie łatwa przy pomocy filtrów porównawczych, baz słów zakazanych czy próbek dźwiękowych.
W przypadku środowiska 3D sprawy nieco bardziej się komplikują, gdyż przeanalizowanie w ten sposób trójwymiarowego modelu jest już problematyczne.
Podsumowując
Metacerse jest interesującą koncepcją rozpalająca wyobraźnię, jednak to co na papierze wygląda obecnie fantastycznie – w praktyce może być nieosiągalne do zaimplementowania na globalną skalę (a taki zasięg jest potrzebny do określenia MV sukcesem przez forsujące je globalne marki).
Ponadto jak pokazują badania – większość użytkowników smarthponów woli odwiedzić stronę internetową niż instalować na urządzeniu dedykowaną aplikację. Porównajmy to z progiem dostępu (kosztowym i czynnościowym) do Metaversum i rysuje nam się wyraźny negatywny trend dla tego typu systemów i środowisk.