Każdy z nas dorastając miał swoje ulubione kreskówki – bohaterów, których perypetie i przygody oglądaliśmy na ekranach naszych telewizorów. Wraz z przybywaniem lat zapominamy jednak iż wiele z tych fikcyjnych postaci poza uczeniem nas jak być lepszymi ludźmi, dawało nam również rady jak lepiej i sprawniej prowadzić własną firmę.
Smerfy i ich podział obowiązków
Każdy smerf posiadał unikalny talent, który określał w jaki sposób mógł on pomagać pozostałym mieszkańcom wioski. Przekładając to na płaszczyznę biznesu, możemy łatwo domyślić się iż chodzi o odnajdywanie w sobie i pracownikach silnych stron oraz delegowanie ich do takich zadań, gdzie w maksymalny sposób wykorzysta się ten potencjał. Umieszczenie nieodpowiedniej osoby na stanowisku może sprawić iż wykona swoją pracę źle, wolniej lub wcale.
“Co jest doktorku?” i Królik Bugs
Znane chyba wszystkim powiedzonko na stałe wpisało się do masowej pop-kultury. O ile jako dzieci odczytywaliśmy je jako formę nabijania się z rozmówcy, Bugs tak naprawdę uczy nas bardzo istotnego nawyku w biznesie.
Utrzymywanie stałego kontaktu z naszymi klientami powinno być jedną z kluczowych spraw w budowaniu relacji. Zadane im raz na jakiś czas pytania “Co jest doktorku?” poza oczywistym uzyskaniem informacji sprawi, że przypomnimy im o naszym istnieniu, naszej ofercie jak również często potrzebach jakie mają lecz z braku czasu nie kontaktowali się z nami.
Inspektor Gadżet i dlaczego człowiek jest ważniejszy niż technologia
Mówiąc wprost – nowa technologia o ile ułatwia prowadzenie firmy, nie powinna nam przysłaniać faktu iż ostatecznie po obu stronach transakcji znajdują się ludzie – wraz ze swoimi marzeniami, oczekiwaniami, wadami i obawami. Ciężko wyobrazić sobie aby ktoś czuł związek z automatem z infolinii lub wysyłającym maile. Ostatecznie nasz biznes będzie oceniony w pryzmacie jakim jesteśmy szefami, jakich mamy pracowników oraz jaki jest stosunek firmy do drugiej osoby.
Niekończąca się gonitwa Tom’a i Jerry’ego.
Sympatyczna mysz i kot w prawie każdym odcinku serialu udają się w szaleńczą pogoń. Wprawny obserwator odczyta jednak w tym zachowaniu jedną z kluczowych zasad biznesu. Jeśli nie robimy nic, tylko staramy się gonić naszą konkurencję w rezultacie nigdy nie znajdziemy się na przedzie.
O ile konkurencyjność na rynku napędza rozwój firm i udoskonalanie ich produktów, jeszcze ważniejsze jest znalezienie własnej niszy i robienie czegoś, czego nie robił do tej pory nikt.
Shrek – nie trzymaj się schematów!
Wielu początkujących i doświadczonych właścicieli firm wpada w pułapkę schematów i rutyny. Skoro większość firm wykonuje daną rzecz w sposób X, my musimy zrobić tak samo – myślą. Często jednak warto nieco wykroczyć poza ustanowione granice i dodać szczypty kreatywnego szaleństwa do różnych aspektów działania biznesu – od kontaktu z klientem po wystawienie finalnej faktury.
Czasami drobna modyfikacja w schemacie przynosi olbrzymie korzyści.
Gdzie jest Nemo? Uczy się od innych….
Czego możemy dowiedzieć się z historii o przygodach sympatycznej rybki? Tego, że świat biznesu jest pełen rekinów i innych szalonych stworzeń. Stawiając pierwsze kroki w prowadzeniu własnej firmy, lub rozszerzając działalność na nowe obszary – warto zaczerpnąć wiedzy u innych, bardziej doświadczonych przedsiębiorców.
Nasze akwarium, jest znacznie większe niż się nam wydaje.
A czy wy macie jakieś ulubione kreskówki z dzieciństwa?
Czy może oglądacie je ze swoimi pociechami? Następnym razem gdy zasiądziecie przed ekranem telewizora lub kina aby oddać się tej rozrywce – zastanówcie się, jakie elementy opowiadanej historii możecie wykorzystać w codziennej pracy z klientami.